Szanowna Pani Barbaro,

Pragnę przekazać Pani garść moich obserwacji dotyczących otrzymanych od Pani produktów :

– płytka P 8.5 – kuracja ziołowa – mała płytka :
woda z płytki rzeczywiście daje duży zastrzyk energii .W trakcie długich ,nocnych jazd samochodem popijanie tej wody z butelki w niezwykle skuteczny sposób usuwa znużenie i poczucie senności . Ta woda działa o niebo lepiej od napoi energetyzujących . Energetyzujące działanie płytki potwierdza moja Mama ,która pije wodę w dniach ,kiedy ma do wykonania czynności wymagające większego , niż codziennie, nakładu sił .

Od kiedy systematycznie piję wodę z płytki , przestałem się przeziębiać .Przedtem ustawicznie powracające przeziębienia były dla mnie zmorą .Teraz ,gdy pojawią się pierwsze objawy przeziębienia , organizm zwalcza je sam w ciągu jednej doby ,bez używania lekarstw .

Myślę także ,że picie wody z płytki generalnie harmonizuje organizm . Od czasu kiedy ją piję mam zdumiewająco dobre ciśnienie ( przedtem było często podwyższone i do tego ze skokami ).Chyba ,że w tym przypadku pomogła także kuracja oczyszczająca .

Jeżeli chodzi o kurację oczyszczającą ,to przyniosła ona oczekiwany skutek i mój niepohamowany do tej pory apetyt na czekoladę , pozostaje obecnie pod kontrolą . Niezależnie do tego efektu , po przeprowadzeniu kuracji czuję się ogólnie „lekko” .

Mała płytka bardzo pomaga na stonowanie nastrojów . Mieszkam w bardzo akustycznym budynku i do czasu ,dopóki nie ustawiłem w mieszkaniu małej płytki ,targały mną bardzo gwałtowne nastroje ,kiedy z sąsiednich mieszkań dobiegały hałasy utrudniające np. czytanie książek . Obecnie nie reaguję już tak emocjonalnie i jestem w stanie zaakceptować miejsce ,w którym żyję . Jako ciekawostkę dodam ,że dzieci moich sąsiadów ,które do tej pory biegały ,krzyczały i hałasowały do póżnych godzin wieczornych , zaczęły poruszać się chodem ,a nie ,jak dotychczas , gwałtownym biegiem . Wyciszenie swoich wewnętrznych emocji odczuwam również pozytywnie w pracy, gdzie stałem się znacznie odporniejszy na stres .

Jeszcze raz dziękuję i przesyłam pozdrowienia

Włodzimierz Walczak